Polska wcale nie chce oszczędzać energii

W zaakceptowanym w marcu 2011r. przez Sejm brzmieniu ustawy o efektywności energetycznej państwo pozwala na marnowanie publicznych pieniędzy. Gdyby znalazł się w niej zapis o obowiązku corocznej oszczędności energii o 1% w jednostkach sektora publicznego, możnabyłoby zaoszczędzić nawet 6 miliardów złotych na rachunkach za energię rocznie. Ale się nie udaje.
Energia kontrolowana, ale nie w Polsce Energia kontrolowana, ale nie w Polsce
Technologie czy nawyki dla ekologii? Technologie czy nawyki dla ekologii?
Polacy i celebryci, a oszczedzania? Polacy i celebryci, a oszczedzanie?

Ustawa zobowiązuje producentów, dystrybutorów i użytkowników energii do zwiększenia efektywności energetycznej łącznie o 9% do roku 2016. Obowiązek ten nie dotyczy jednak sektora publicznego, gdyż w opinii naszych władz administracji nie stać na oszczędności! Administracja przez kolejne lata będzie mogła opłacać niekontrolowanie wysokie rachunki za energię z pieniędzy podatników.

Ministerstwo Finansów wyliczyło, że tzw. „obowiązek 1%” (obowiązek corocznej oszczędności energii o 1% w jednostkach sektora publicznego) będzie kosztować budżet państwa 1 miliard 700 milionów złotych w czasie trwania ustawy, do 2016 roku). Jednak, szacunki te uwzględniały jedynie najdroższe inwestycje i to przy założeniu, że wszystkie musiałyby być wykonane. Jak wskazują doświadczenia Fundacji na rzecz Efektywnego Wykorzystania Energii (FEWE) można zwiększyć efektywność energetyczną o 5-10% w gminach bez ponoszenia żadnych lub nieznacznych kosztów (zmiana nawyków czy wymiana oświetlenia na energooszczędne itp.).

Gdzie szukać partnerów?

Według wyliczeń ekspertów z FEWE, 1% kosztowałby budżet państwa od 219 do 694 milionów złotych w zależności od tego, czy administracja zdecydowałaby się na kosztowne inwestycje (np. termomodernizację), czy jedynie na drobne zmiany. Wszystkie te wydatki można byłoby sfinansować w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, np. przy wsparciu firm usług energetycznych typu ESCO. Oznacza to, że budżet państwa nie wydałby nawet złotówki! Uzyskałby natomiast korzyści, dzięki zmniejszeniu wydatków na energię.

Ekologiczny biznes nie taki straszny

Zdaniem dr hab. Zbigniewa Karaczuna, eksperta Koalicji Klimatycznej, korzyści dla finansów publicznych byłyby wymierne. Zaoszczędzono by 90 milionów złotych na rachunkach za energię rocznie, a budżet wzbogaciłby się o dodatkowe dochody z podatku CIT i VAT, uzyskane ze wzrostu zakupu usług i towarów związanych z wprowadzaniem rozwiązań energooszczędnych. Licząc w sposób skumulowany tylko oszczędności na rachunkach za energię przez minimum 15 lat (czas żywotności wprowadzanych rozwiązań), budżety państwa i samorządów zaoszczędziłyby 5 miliardów 850 milionów złotych.

„Polska blokuje unijne decyzje w sprawie działań na rzecz klimatu tłumacząc się zbyt wysokimi kosztami dla gospodarki, a kiedy ma możliwość działać za darmo - nie korzysta z niej. Efektywność energetyczna to czysty zysk. Zwiększa bezpieczeństwo energetyczne Polski, prowadzi do obniżenia rachunków za elektryczność i ogrzewanie i ograniczenia emisji zanieczyszczeń do powietrza.” – komentuje Karaczun. „Aby jednak poprawiać efektywność energetyczną konieczne są dobre podstawy prawne. Bez odpowiednich zapisów, będzie to niemożliwe, a pieniądze podatników będą lądować w błocie.”

Informacja prasowa: Sekretariat Koalicji Klimatycznej , która jest porozumieniem 21 organizacji pozarządowych działających w celu zapobiegania wywolanym przez Człowieka zmianiom klimatu dla dobra ludzi i środowiska.